czwartek, 6 czerwca 2013

Teraz bardzo ważna informacja.
Podczytuję czasem bloga o wdzięcznym tytule Matka wygodna też człowiek.

Wraz z Autorką tego bloga proszę bardzo mocno o pomoc dla Wojtusia!

Wojutuś urodził się 3 marca 2013 roku. Został porzucony przez rodziców jeszcze w szpitalu. Cierpi na wodogłowie, końską szpotawę obu nóżek, roszczep kręgosłupa oraz jest cewnikowany.
Bardzo was proszę pomóżcie Wojtusiowi!
Jak tylko zobaczyłam jego zdjęcie na blogu Matki Wygodnej to się popłakałam i popędziłam zrobić przelew na jego rehabilitacje. 
Obecnie Wojtuś przebywa w Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci przy ul. Św. Rocha 13, 61-142 Poznań. 

Konto do przelewu:

Konto BZ WBK S.A. 3 oddział w Poznaniu

38 1090 1359 0000 0000 3501 8430
z dopiskiem   
Rehabilitacja dla Wojtusia

Prócz tego dla Wojtusia potrzebne są ubranka, pampersy oraz zabawki edukacyjne, ale o dokładne namiary co do wysyłki, odłsyłam na blog Matki Wygodnej.
 

 

 
A teraz druga recenzja.
Tytułem wstępu- jestem zarejestrowana w programie Rossnę sieci Rosmann.
Program ten umożliwia rabaty na artykuły dziecięce ;) Jest to całkiem miły ukłon w stronę rodziców.
Program zaczynamy od 3% i możemy maksymalnie osiągnać 10% rabatu. Rabat jest zwiększany o 1% co trzy miesiące, pod warunkiem odwiedzenia i kupienia artykułów dziecięcych minimum 6 razy w ciągu tych 3 miesięcy. Dodatkowo przechodząc na wyższy próg rabatowy, możemy odebrać prezent :)
Jak przystąpić do programu? Wystarczy wziąć kartę znajdującą się w sieciach sklepów Rosmann przy półkach z produktami dla dzieci. Następnie kartę trzeba zarejestrować na stronie Rossnet i już możemy korzystać z rabatu. Początkowo program obejmował rodziców dzieci od 0-36 miesięcy, ale teraz wprowadzono także możliwość zarejestrowania karty dla rodziców spodziewających się dziecka, a co za tym idzie także na wybrane artykuły dla kobiet w ciąży i produkty dla dzieci także przysługuje wtedy rabat.
Można także otrzymać prezent z okazji pierwszy urodzin dziecka.
My właśnie taką paczuszkę otrzymałyśmy.
A oto jej zawartość:
 Dostaliśmy:
- przytulankę króliczka (bardzo dobra do spania, choć niestety jest dość płaska i czasem wychodzą z niej niteczki!),
- 4 dwustronne karty z obrazkami i pospisem
- 3 dwustronne karty z obrazkami Czuczu, posiadające wyciągany środek, tak by dziecko mogło sobie dopasowywać elementy. 
- przepis na dobrą zabawę z dzieckiem ;)
- przepis na muffinki urodzinowe ;)

Prezencik całkiem miły, choć córcia już pogubiła gdzieś karty i jest bardziej zainteresowana ich gryzieniem niż moimi próbami nauki :D



A dziś będą 2 recenzje ;)
Pierwsza - to piesek, którego dostaliśmy od babci ;) (A babcia dostała zabawkę jeszcze od kogoś, więc co za tym idzie była niekompletna :))
Zabawka zwie się- Piesek Bobby (firmy Epee). Długo nie mogliśmy dojść, co z zabawką jest nie tak, ze działa tylko na opcji Room Guard. Okazało się, że piesek reaguje na gwizdki! Na szczęście dzięki uprzejmości producenta - Epee, przesłano nam te gwizki za darmo, wystarczyło tylko napisać do nich maila. Zabawy jest więc teraz, co nie miara, choć córa jeszcze gwizdkami posługiwać się nie umie ;)

Tak właśnie wygląda piesio. Dla mojej córci ta zabawka to po prostu hit (ale Melcia kocha zwierzątka wszelkiej maści :))
Jak wspomniałam piesek w trybie On współpracuje z gwizdkami.

Gwizek czerwony powoduje, że piesek macha ogonkiem.
Gwizdek żółty- Bobby szczeka, a przy tym rusza też mordką i uszami.
Natomiast używając niebieskiego gwizdka sprawimy, że psiak zacznie chodzić :)

W trybie Room Guard, Bobby reaguje na ruch i szczeka, a po naciśnięcu na głowę porusza ogonem :) 
Zabawka działa na 3 baterie R14 (troszkę się ich naszukaliśmy w sklepie).
Producent sprzedaje też psiaka w wersji czarno-białej. A w nowszych odsłonach zabawki w wersji Beagle i Spaniel.

Obejrzałam także reklamę na YouTube i no cóż... piesek jest dużo wolniejszy :) Ponadto na różnych forach, rodzice skarżą się, że piesek nie zawsze działa w danym trybie czy reaguje na gwizdki :)
Teraz natomiast standardowo czas na zalety i wady.

ZALETY:
- innowacyjny sposób komunikacji z zabawką
- zabawka jest miękka i przyjemna w dotyku
- zabawka jest bardzo starannie wykonana i całkiem lekka
- wsadzone baterie bardzo długo działają
- zabawka jest naprawdę odporna - na wszelkiego rodzaju rzucanie czy gryzienie ;)

WADY:
- Bobby jest dość głośny i mam wrażenie, że czasem wręcz skrzeczy przy szczekaniu
- zabawka jest troszkę problemowa dla dziecka, które nie umie gwizdać
- wysoka cena
- reklama telewizyjna nie odpowiada oczekiwaniom
- nie każdy egzemplarz jest sprawny

CENA: w zależności od sklepu od 99 do 189 zł.

OCENA: 3/5


Podsumowując psiak jest całkiem fajną zabawką, choć jak to w przypadku większości dzieci po jakimś czasie pójdzie w kąt. Na szczęście moja córcia bardzo często wraca do zabawy psiakiem i jej odpowiadają te jego głośne dźwięki. Jednak gdybym miała kupić zabawkę to chyba ze względu na dość wysoką cenę, nie zdecydowałabym się.




wtorek, 4 czerwca 2013

Dawno mnie tu nie było ;) Dużo się w życiu działo i nie miałam czasu zaglądać na bloga ;)
W dużym skrócie- mąż zmienił pracę, więcej go w domu nie ma niż jest, co oznacza dwa razy więcej pracy dla mnie. Próbuję też dzielnie nauczyć się prowadzić samochód. No cóż... 30 godzin kursu to dla mnie zdecydowanie za mało, ale nie poddaję się. Korzystajac więc z chwilki wolnego czasu, chęci i zapału do pracy, powracam z blogiem i będziemy dalej testować i nie tylko :)
A jak znajdę jeszcze czas, to i szablon bloga się zmieni, ale na grzebanie w css i html potrzeba jednak chwili ciszy i skupienia, o co teraz w moim domu trudno :)
Pozdrawiam was serdecznie i do napisania! :)

środa, 13 lutego 2013

A teraz coś nieco innego - bo dla małych brzdąców.
Będzie opis kremu dla dzieci - Bambino.


Krem ochronny Bambino bardzo dobrze sprawdza się podczas spacerków. Smaruję nim buźkę mojej córci jakieś 15 minut przed wyjściem z domu. Niestety moja córa nie lubi smarowania, a krem jest dość tłusty i jednak trzeba poświęcić dłuższą chwilkę na wsmarowanie go w skórę.  Krem posiada faktor 4- nie nadaje się więc na wyjścia latem, za to dobrze sprawdza się jesienią oraz zimną jeżeli nie ma minusowych temperatur. Posiada także tlenek cynku łagodzący podrażnienia a do tego kremik bardzo dobrze nawilża skórę. Stosuję go nie tylko przed wyjściem z domu, ale i czasem gdy widzę przesuszoną skórę na buzi mojego dziecka. Według mnie krem ma delikatny, przyjemny zapach, natomiast według męża nie pachnie :) Do tego posiada poręczne, metalowe pudełeczko, które fascynuje moją córkę i bardzo lubi się nim bawić :)



ZALETY:
- dobrze nawilża suchą skórę
- chroni przed szkodliwym wpływem środowiska
- łagodzi podrażnienia
- posiada bardzo delikatny zapach
- posiada poręczne pudełko (75 ml)


WADY:
- jest dość tłusty przez co wsmarowanie go w skórę trwa dłuższą chwilę
- posiada niski faktor, nadaje się więc na wyjścia jesienno-wiosenne
- nie jest to krem typu cold cream więc nie nadaje się na wyjścia przy niskich temperaturach

 OCENA 5/6

CENA: ok. 5 zł

Krem jest dość dobry, póki co nie znalazłam lepszego więc chyba przy nim zostaniemy ;) 

Witam dzisiaj postaram się opisać mydło w płynie - Palmolive Aqarium.




Mydełko jest bezbarwne - by lepiej widać było etykietę w formie trójwymiarowej. Zapach ma całkiem przyjemny- kwiatowy. Bardzo zaskoczyła mnie wydajność - zazwyczaj kupuję mydła minimum 300 ml i w przeciągu miesiąca już ich nie ma. To mydełko jest dość małe ale za to bardzo wydajne. Już jedna kropelka wielkości ziarna grochu bardzo dobrze się pieni i o dziwo wystarcza, by dokładnie umyć ręce. Oczywiście mydło ma wygodną pompę, która się nie zacina :)

ZALETY:
- wygodny dozownik z pompką, nie zacina sie
-  przyjemny kwiatowy zapach
- ciekawe opakowanie, stylizowane na akwarium
- bardzo wydajny!
- dobrze się pieni i zmywa

WADY:
- nie stwierdziłam, ewentualnie brak barwy ;)


OCENA: 6/6

CENA: ok. 7 zł w zależności od sklepu 

Na pewno kupię kolejne opakowanie! ;)

sobota, 26 stycznia 2013

Dziś zajmiemy się czekoladowo-pistacjowym, cukrowym peelingiem do ciała firmy Farmona :)

Trafiłam na ten peeling poszukując czegoś do złuszczenia naskórka z brzucha :) Jako mała pomoc w usuwaniu rozstępów (poza zabiegami kosmetycznymi jak złuszczanie kwasami i mikrodermabrazją). Czekolada ma działanie odżywcze, usuwa toksyny a także pojędrnia skórę. Powiem szczerze - zapach peelingu jest obłędny - natomiast jego działanie nie najgorsze. Przez swoje gapiostwo nie doczytałam na etykiecie, że to peeling myjący - no cóż mój błąd, ale działanie praktycznie już nie te, jakie chciałam - zbyt delikatne ;).
Jako delikatnie złuszczenie naskórka podczas kąpieli sprawdza się fantastycznie. Zostawia też na skórze delikatny film, na szczęście niezbyt tłusty i dzięki niemu skóra jest bardzo miękka i przyjemna w dotyku. Delikatnie się pieni i łatwo się wymywa ;) A cukrowe drobinki nie podrażniają skóry. Natomiast jeśli postoi troszeczkę otwarty to w środku zbiera się woda, co jest niestety minusem produktu :(
Osobiście bardzo mi się spodobał jako delikatny dodatek do codziennej pielęgnacji ciała :).




ZALETY:
- łatwo się rozprowadza
- posiada przyjemny zapach
- delikatnie się pieni i łatwo się wymywa
- cukrowe drobinki nie podrażniają skóry
- pozostawia skórę miękką i przyjemną w dotyku
- stosunkowo niedrogi 

WADY:
- jeżeli postoi dłuższy czas nieużywany, w pudełku zbiera się woda
 - nie nadaje się do przygotowania skóry na poważniejsze zabiegi kosmetyczne

Cena: ok. 14 zł

Ocena: 5/6

Na pewno kupię go jeszcze raz ;) 



Witam ;)
Postanowiłam zacząć prowadzić bloga na temat kosmetyków i nie tylko. W skrócie ułatwić życie wielu kobietom- recenzować produkty, co z pewnością ułatwi wam wybór podczas zakupów ;)

Na początek będzie o korektorze firmy Essence - Forget it!

Jest to typowy korektor do twarzy 3 w 1. Malutki, poręczny o kremowej konsystencji.  Standardowo kolor zielony maskuje zaczerwienienia oraz widoczne naczynka, kolor czerwony/ różowy przywraca skórze blask, ożywia ją, można go użyć by zamaskować sińce pod oczami. Natomiast kolor beżowy/piaskowy niweluje żółte sińce, a także podpuchnięte sine oczy.
Jeśli chodzi o nakładanie korektora - ten najlepiej nakłada się palcami. Niestety nie nadaje się zbytnio do nakładania go pod bazę. Skóra wydaje się być wtedy bardzo mocno przesuszona. Osobiście nakładałam go na buzię posmarowaną dość tłustym kremem - wtedy sprawdzał się idealnie. Jest to tani produkt więc nie ma, co oczekiwać cudów- niestety nie maskuje idealnie mankamentów cery. Ale jak za swoją cenę, do codziennego użytku jest w sam raz.

ZALETY:
- tani
- kremowa konsystencja ułatwiająca nakładanie
- mały i poręczny
- ładnie pachnie ;)

WADY:
- niedokładnie kryje niedoskonałości
- przesusza cerę
- dostępny tylko w drogerii Natura
- opakowanie przy zamknięciu nie wydaje charakterystycznego kliknięcia przez, co jest wrażenie, że produkt nie jest dobrze zamknięty
- nie nadaje się do cer problematycznych

Cena: 10,90

Moja ocena: 4/6
Nie jest to produkt na wielkie wyjścia, ale na co dzień do cery normalnej, mieszanej sprawdza się w sam raz :)